Kochani!
Ponieważ spełniam intensywnie swoje pasje i zainteresowania, dlatego postanowiłam założyć bloga. Powolutku będę zamieszczać tutaj coraz więcej informacji i zdjęć oraz dzielić się z Wami moimi pasjami!:) a są to: zumba, podróże, sport i oczywiście zentangle :)

Pozdrawiam!


"SZCZĘŚLIWY CZŁOWIEK, KTÓRY POSIADA PASJĘ"


,,Warto spotykać w życiu ludzi z pasją. Pasją, która nie tylko inspiruje, ale również pomaga żyć, czyniąc to nasze życie o wiele ciekawszym doświadczeniem"

Centrum Rękodzieła

CentrumRekodziela.pl

Pogoda

Pogoda Kraków z serwisu

środa, 30 maja 2012

Zmiany, zmiany :):)

Witajcie :)

 

Postanowiłam napisać pierwszą notatkę na moim blogu, a do założenia tegoż bloga zainspirowała mnie przesympatyczna dziewczyna Aurinka :) 

Tak więc przede wszystkim zacznę od tego, że nie posiadam się ze szczęścia, gdyż właśnie zmieniam pracę, przyjęto mnie do firmy na której baaardzo mi zależało żeby się tam dostać i.... udało się :):):) Także bardzo się cieszę :):):)

 

Poza tym od 13 maja jestem licencjonowanym instruktorem zumby, co daje mi kolejne powody do szczęścia i zadowolenia :):) Dzięki zumbie przetrwałam wszystkie trudne momenty i spadki nastroju i będę jej wierna dokąd tylko nogi będą chciały mnie nosić :) Zumba wkręciła mnie w zeszłym roku i wciąga coraz bardziej, mam już kilkadziesiąt piosenek i tworzę coraz to nowe układy, bo mam inspirację :):):) także serdecznie polecam każdemu uczestniczenie w zajęciach zumby bo to jest coś niesamowitego. Nic jeszcze w życiu nie dało mi tak wielkiej energii, siły, szczęścia jak właśnie zumba :) sama nie mogę w to uwierzyć, ale tak jest, zumba miała ogromny wpływ na moje życie i na moje decyzje, oczywiście jak najbardziej pozytywny wpływ :):) 

A zaczęło się od tego, gdy na pierwsze zajęcia zumby poszłam do klubu Fit By Step w centrum Krakowa (dla wtajemniczonych - dla ułatwienia jest to budynek serialowej komendy przy Pomorskiej z serialu W11:)).

Od razu trafiłam (chwała Panu za to) na zajęcia do najlepszej instruktorki jaką tylko można sobie wymarzyć - Moniki :):):) to dzięki Niej zaczęła się moja przygoda z zumbą, to Monia mnie tym zaraziła i pokazała zumbę od najlepszej strony (bo innej nie ma) :P ta dziewczyna ma tak niespożytą energię, siłę, a przede wszystkim emanuje od niej uśmiech, dobroć i piękno, które widać na zewnątrz. Moniki nie da się nie lubić, ja Ją osobiście uwielbiam i kłaniam się do samych stóp za to jak wielki wpływ miała na mnie, za Jej energię, optymizm i radość, która przeszywa do szpiku kości i przyciąga :):) Nawet z zapaleniem kolana, na środkach przeciwbólowych i z opaską uciskową na nodze nigdy nie odmówiłam sobie zajęć zumby z Monią:)

Tutaj taki hymn na Jej cześć bo naprawdę zasługuje na najlepsze słowa uznania, nie tylko jako instruktorka, ale jako osoba, i podziękowania za wszystko, za to jaka jest przede wszystkim, tak wiele Jej zawdzięczam i pamiętam wszystkie spotkania, wszystkie chwile razem spędzone i to zostanie w sercu na zawsze:):)

I za wszystko wielkie DZIĘKI!:):*


Wracając do wpływu samej zumby na mnie i na moje życie.

Nagle znajomi zaczęli dostrzegać zmiany w moim zachowaniu, w wyglądzie, codziennie w pracy coś sobie podśpiewywałam, mruczałam, machałam rękami przed komputerem bo akurat miałam wizję układu :P i oczywiście nawijałam o zumbie jak o największym, najlepszym zjawisku jakiego dotąd w życiu doświadczyłam. Zaciekawieni tym koledzy i koleżanki zaczęli mówić na mnie "zumba" tak więc zyskałam drugie imię :):P  

Kontynuując ten proces przemian, koleżanki postanowiły pójść zobaczyć jak to wygląda, co to jest ta zumba, co się tam robi i w ogóle na czym to polega i co jest w tym takiego fantastycznego, że zdominowało mój umysł i ciało :):) po kolei w zależności od tego, która koleżanka kiedy mogła i miała czas, wybrały się ze mną z ciekawości na zajęcia zumby (oczywiście zawsze do Moniki:)) i co się stało dalej? Z moich informacji wynika, że każda z nich chodzi na zumbę do tej pory i to nawet 3 razy w tygodniu:):):) a dodam, że zanim poszły ze mną nie wiedziały co to jest :P

Także podsumowując, bo pora iść na spacer :P polecam każdemu chociaż raz pójść i spróbować się pobawić z zumbą, a potem to już sami zobaczycie :):) ja tylko wiem po sobie, że to jest jak sekta :P wciąga bardzo :):) Na zumbie człowiek nie czuje, że ćwiczy bo bawi się już od pierwszych zajęć:)

OK, dość tego pisania na dziś, jak na pierwszy raz to i tak dosyć, trzeba się przejść :):)


Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru w zumbowym nastroju :)
 

Ewcia :*:*

 ... bo ZUMBA to jest dla mnie drugie bicie serca <3